Na tytułowe pytanie udzielę 3 odpowiedzi. Uwaga – każda z nich jest prawidłowa, wszystkie urzeczywistniają się równocześnie. Różnią się za to ilością buzzwordów, które wykorzystałam do ich uzasadnienia.
Artificial Reality
Po mobile, a raczej dzięki mobile, idzie Artificial Reality (nie mylić z Augmented Reality)., W świecie cyfrowym stworzyliśmy sobie alter ego, o które dbamy niejednokrotnie lepiej niż o to kim jesteśmy w świecie rzeczywistym i jak postrzegają nas w nim inni. Doświadczenia ludzi stają się ważne dopiero, gdy się pojawią online. Popularność mediów społecznościowych wykreowała potrzebę upubliczniania swojego życia – i nawet jeśli Ty jej nie czujesz, to nie znaczy, że nie czują jej Twoi klienci (obecni lub przyszli).
Wcześniejszy podział na sprzęty, z których korzystamy (PCs, mobile/smartfony) przestaje mieć znaczenie, ważniejsze jest ich naczelne zastosowanie – dzięki wykorzystaniu technologii nasi e-znajomi i e-obserwatorzy mogą zobaczyć, jak spędziliśmy dzisiaj dzień.
To nie melodia przyszłości a rzeczywistość. Młodzi ludzie chcą być częścią przepływu informacji. “Przeżywaj, nagrywaj, publikuj” – to jedno z przykazań XXI wieku. Przykładów nie trzeba szukać daleko:
- Pusheen Girl – jako 7-latka, w marcu 2017 roku rozpoczęła publikować na YouTube . W 2018 roku miała już 200 tys. subskrybentów, dziś jest ich blisko 0,5 mln.
- Codzienne vlogi popularnych polskich YouTuberów oglądają setki tysięcy osób, wizyta Blowka (czy wiesz kim jest Blowek? :)) u barbera ma ponad 1,2 milionów wyświetleń.
- W 2018 roku, popularna blogerka Fashionelka, opublikowała dwa Fash Food Booki, które sprzedała w nakładzie ponad 13 000 i wygenerowały przychód w wysokości 750 000 zł!
Może wydawać się zabawne, niewiarygodne albo wręcz żałosne, że tego typu content generuje ogromne przychody nie tylko dla YT, ale również osób, które go publikują. Modele biznesowe budowane w oparciu o nawyki konsumenckie wymagają pełnego zrozumienia zachowań i przyzwyczajeń osób, które są (lub za kilka lat będą) Twoimi klientami. Rozwiązaniem mogą być badania potrzeb, jakie realizujemy na co dzień w Mobee Dicku.
Living Services
Firmy powinny w czasie rzeczywistym, tu i teraz, odpowiadać jak najlepiej na indywidualne potrzeby swoich klientów – to koncepcji “Living Service” o której pierwszy raz usłyszałam od agencji Fjord.
Obecnie w Google Maps możesz dowiedzieć się, że miejsce, do którego zmierzasz będzie zamknięte gdy do niego dotrzesz. Kiedy umawiasz się z przyjaciółmi na piwo, ale bar do którego się wybieraliście jest jeszcze zamknięty i musisz poszukać innego to Twoje życie byłoby dużo łatwiejsze, gdyby zaraz za informacją o tym, że bar jest zamknięty, Google zaproponował Ci zbliżone lokale, w których serwowane jest podobne piwo? Gdyby dodatkowo poinformował Twoich znajomych (Google ma te informacje o ile spotkanie dodałeś do Google Calendar) o zmianie miejsca spotkania, to jaka ogromna byłaby to oszczędność czasu, prawda?
Poniżej znajdziecie kilka moich propozycji usług kontekstowych, które mogłyby oferować polskie firmy swoim klientom.
Drogeria Rossmann
Jeśli jesteś klientem drogerii Rossmann, to z dużym prawdopodobieństwem używasz aplikacji lojalnościowej, robi to raz w miesiącu już 4 miliony Polaków. Nawet jeśli nie robisz zakupów za pośrednictwem aplikacji mobilnej, to to firma wie jakich zakupów dokonujesz w sklepach stacjonarnych, co łącząc informacje dotyczące paragonu, SKU produktów oraz numer Twojej karty lojalnościowej).
Jako zabiegana mamą, która w Rossmannie kupuje m.in. mleko i pieluchy dla swojej młodszej córki, byłabym szalenie wdzięczna gdyby drogeria przyspieszyła te zakupy proponując np.: notyfikację w aplikacji mobilnej z proponowanym koszykiem zakupów, skompletowanym z produktów, które właśnie mi się kończą. Koszyk mogę zatwierdzić, a zakupy odebrać w najbliższym sklepie po drodze z pracy do domu.
Taka funkcja jest możliwa do wdrożenia już dzisiaj. Rossmann ma dostęp zarówno do do informacji umożliwiających obsługę opisanego scenariusza, jak również technologii umożliwiającej jego obsłużenie.
Funkcją przyszłościową może być pomysł płatności przez Apple Pay z poziomu notyfikacji, aby maksymalnie skrócić check out. Możliwe, ale na dzień dzisiejszy technicznie niewykonalne.