Prace nad poprawieniem doświadczeń użytkowników (UX) niejednokrotnie są planowane kaskadowo. Z reguły mówi się więc o przeprowadzeniu badań, budowaniu strategii, kończąc na projekcie wizualnym i testach z użytkownikami. Następnie przychodzi etap wdrożenia i monitorowania (a najlepiej ciągłego ulepszania) działającego już produktu.
Granica między poszczególnymi etapami jest jeszcze bardziej wyraźna kiedy w projekt zaangażowani są zewnętrzni dostawcy, odpowiedzialni jedynie za wycinek całego procesu.
Software house, agencja badawcza i agencja projektowa, to często osobne byty pracujące w ramach wewnętrznie ustalanych harmonogramów. Nawet jeśli organizacja posiada wewnętrzny zespół wdrożeniowy, a zleca jedynie prace badawcze i projektowe, to rozdzielenie obu etapów procesów jest bardzo wyraźne. Tymczasem bliska współpraca klienta, projektantów, badaczy i developerów może skrócić proces, a tym samym zmniejszyć koszt powstawania produktu.
Programista i UX
Coraz ciężej jest zdefiniować rolę UX Designera. Kim właściwie jest projektant doświadczeń? Czy to osoba której decyzje wpływają na doświadczenia użytkownika? Czy programista również jest UX designerem skoro podejmuje decyzje w procesie wdrożeniowym?
Niezależnie od nazwy stanowiska decyzje wszystkich członków zespołu, który tworzy produkt będą miały wpływ na finalne wrażenia użytkownika. Najlepszy projekt graficzny, animacje czy przemyślane funkcje , zdadzą się na nic, gdy wdrożony produkt będzie niedostosowany do urządzenia, z którego korzysta użytkownik, powolny albo kod nie będzie wspierał dostępności produktu.
Takie defekty można oczywiście wyłapać i poprawić w audycie powdrożeniowym i w testach z użytkownikami. Dzięki współpracy możemy jednak przewidzieć je na wczesnym etapie prac nad produktem, a w rezultacie zaoszczędzić zarówno czas, jak i zasoby, które można przeznaczyć na rozwijanie kolejnych funkcji.
Nie chodzi tylko o zaangażowanie programistów umożliwiające uniknięcie błędów na etapie wdrożenia. Perspektywa osób najlepiej znających się na warstwie technologicznej, niezbędnej w tworzeniu produktów cyfrowych, to źródło wielu inspiracji i konkretnych rozwiązań.
Developerzy w procesie projektowym
Bliska współpraca w procesie projektowym jest nieoceniona w przypadku projektów zaawansowanych technologicznie, złożonych i długofalowych. Idealnym przykładem takiej realizacji jest współpraca Mobee Dicka z Diebold Nixdorf czy STS.
W obu tych przypadkach, wydelegowany zespół projektantów pracuje w siedzibie klienta, ramię w ramię z zespołami developerów pracujących in-house. I choć oba zespoły mogą realizować te projekty pracując w klasycznym modelu agencyjnym, to z punktu widzenia zarządzania oraz optymalizacji kosztów i czasu, byłoby to rozwiązanie zdecydowanie droższe.
Developerzy towarzyszą projektantom na etapie tworzenia architektury informacji, projektowania ścieżek użytkownika i prototypowania. Odpowiednio wcześnie sygnalizują problemy, które mogą pojawić się na etapie wdrożenia, a to umożliwia ich zmianę już podczas projektowania. Programiści niejednokrotnie proponują ciekawe rozwiązania, które są wynikiem ich rozległej wiedzy technologicznej.
W klasycznym modelu współpracy, agencja wysyła projekty graficzne gotowe do wdrożenia. W realizowanym procesie kaskadowym najczęściej nie ma czasu aby cofać się, ponownie przeanalizować zasadność proponowanych rozwiązań i dokonać korekt w oparciu o uwagi zespołu developerskiego. Programiści zostają postawieni pod ścianą i niejednokrotnie, aby produkt można było dostarczyć na czas, rezygnują z wdrożenia części funkcji, które sprawiają problemy techniczne. Ukończony produkt może mieć więc zupełnie inną formę, niż ta wynikająca z dostarczonych przez agencję projektów. To z kolei ma ogromny wpływ na doświadczenia użytkowników.
Możliwość stałej współpracy to:
- szybszy przepływ informacji,
- pewność, że wszystkie osoby zaangażowane w realizację produktu postrzegają cele i zagrożenia w taki sam sposób,
- możliwość szybszego wykrywania błędów, optymalizowania oraz rozwiązywania konfliktów.